W Polsce na śnieg na nizinach jeszcze poczekamy. Oto możliwy termin - Wiadomości
Ostatnie godziny przynoszą bardzo duży spływ zimna nad wiele krajów Europy. Temperatura spadła na tyle mocno, że w Tatrach mamy już prawdziwą zimę, a niebawem zasypana zostanie również część Bałkanów. Polskim nizinom pierwszy śnieg na razie jednak nie grozi, a pogoda pozostanie jesienna. Według długoterminowych prognoz biało zrobi się u nas najwcześniej w listopadzie.

Chłodne powiewy zimy zawitały w górach, ale niziny pozostają odporne na śnieg
W ostatnich dniach Europa doświadczyła znaczącego ochłodzenia, które szczególnie dało się we znaki na południu kontynentu oraz w polskich górach. W Tatrach, gdzie wczesną jesienią zwykle panują jeszcze łagodne warunki, termometry wskazały temperatury sięgające nawet -12 stopni Celsjusza, a pokrywa śnieżna zaczęła już pokrywać najwyższe szczyty. W okolicach Kasprowego Wierchu zmierzono około 22 cm śniegu, a biały puch pojawił się również nad Morskim Okiem, które zwykle pozostaje wolne od śniegu o tej porze roku.
Nie tylko Tatry doświadczyły takiego zimowego oblicza. W najbliższych godzinach obfite opady śniegu spodziewane są również na Bałkanach, gdzie temperatura w tym okresie zazwyczaj oscyluje wokół 20 stopni Celsjusza. Ten nagły spadek temperatur i śnieg na południu Europy wyraźnie kontrastuje z warunkami panującymi na polskich nizinach.
Jesienna aura wciąż dominuje na nizinach Polski
Pomimo chłodniejszych mas powietrza, które dotarły do Polski, nizinne rejony kraju pozostają na razie odporne na biały puch. Prognozy meteorologiczne wskazują, że październik upłynie pod znakiem umiarkowanych temperatur, najczęściej w granicach od 10 do 15 stopni Celsjusza, co odpowiada raczej jesiennej niż zimowej aurze. Opady deszczu będą się pojawiać sporadycznie i raczej nie zapowiada się na intensywne opady śniegu.
Choć możliwe są krótkie okresy ochłodzenia, które mogą chwilowo obniżyć temperaturę, to jednak jest mało prawdopodobne, by warunki atmosferyczne były na tyle sprzyjające, aby śnieg mógł utrzymać się na nizinach. Zamiast tego, w ciągu dnia przeważać będzie umiarkowane ochłodzenie, a noce będą coraz częściej przynosić przymrozki, które jednak na razie pozostaną domeną przede wszystkim terenów podgórskich oraz górskich.
Listopad – miesiąc, który może przynieść pierwszy śnieg na nizinach
Według długoterminowych prognoz, przełom jesieni i zimy na nizinach Polski może nastąpić dopiero w drugiej połowie listopada. To właśnie wtedy klimat powinien sprzyjać pojawieniu się pierwszej, choć krótkotrwałej, pokrywy śnieżnej. Przewiduje się, że listopad może być miesiącem nieco cieplejszym niż średnia z ostatnich lat, jednak jednocześnie bardziej wilgotnym, co stwarza warunki do opadów mieszanych – deszczu ze śniegiem oraz samego śniegu.
W takich okolicznościach temperatury będą się wahać od kilku stopni powyżej zera do momentów, gdy termometry wskażą wartości bliskie lub lekko poniżej zera. Takie fluktuacje sprzyjają niestabilnej aurze, gdzie śnieg może pojawić się na krótko, szybko jednak ustępując miejsca cieplejszym dniom.
Co czeka nas w zimowych miesiącach? Spodziewane zmiany i wyzwania
Prognozy na grudzień i styczeń wskazują, że aura będzie kontynuować trend umiarkowanych temperatur, z okresowymi wzrostami i spadkami. Zarówno grudzień, jak i styczeń mogą przynieść sporadyczne opady śniegu i krótkotrwałe mrozy, jednak bez długotrwałych i intensywnych zimowych ataków. W praktyce oznacza to, że polska zima na nizinach może być bardziej zmienna i kapryśna niż stabilna i śnieżna.
Warto przygotować się na typowe dla przełomu jesieni i zimy zjawiska atmosferyczne, takie jak naprzemienne okresy ciepła i chłodu, deszcz i śnieg, a także silniejsze podmuchy wiatru. Taki scenariusz będzie wymagał od mieszkańców i służb odpowiedniego monitorowania pogody i szybkiego reagowania na zmieniające się warunki.
Podsumowanie – śnieg na nizinach jeszcze nieprędko, ale zima się zbliża
Choć Tatry i niektóre rejony Bałkanów już toną w śniegu, nizinne obszary Polski pozostają jeszcze w objęciach jesieni. Październik nie przyniesie tu znaczących zmian w postaci pierwszych opadów śniegu, a temperatura będzie oscylować w granicach typowych dla tej pory roku. Dopiero druga połowa listopada może zaoferować nam pierwsze, choć niekoniecznie długotrwałe, oznaki zimy w postaci białego puchu.
W międzyczasie warto obserwować prognozy i przygotować się na zmienne warunki atmosferyczne, które będą towarzyszyć nam w nadchodzących miesiącach. Zima zbliża się powoli, stopniowo przynosząc coraz więcej chłodu i śniegu, ale na nizinach jej pełne oblicze ujrzymy dopiero w dalszej części sezonu.