Szczęsny wpuścił 4 gole, a tu takie słowa z Hiszpanii. Najlepszy z nich
FC Barcelona przegrała z Sevillą FC 1:4 w 8. kolejce La Ligi. Tymczasem hiszpańskie media doceniły występ Wojciecha Szczęsnego, mimo że ten wpuścił 4 gole. Inaczej na grę Polaka zareagował jedynie Javier Miguel z "AS".

Nieoczekiwany wynik na Sánchez Pizjuán
W ósmej kolejce La Ligi doszło do wydarzenia, które na długo pozostanie w pamięci kibiców hiszpańskiej ekstraklasy. FC Barcelona, mimo sporych oczekiwań, nie sprostała wyzwaniu stawianemu przez Sevillę FC. Spotkanie na stadionie rywali zakończyło się wynikiem 1:4, co stanowiło niemałą sensację w kontekście dotychczasowej formy katalońskiego zespołu. Już pierwsza połowa zwiastowała trudności dla Dumy Katalonii, która schodziła do szatni z minimalną przewagą gospodarzy.
Szczęsny pod ostrzałem, ale z uznaniem
W centrum uwagi znalazł się Wojciech Szczęsny, bramkarz Barcelony, który choć skapitulował czterokrotnie, to jednak zebrał zaskakująco pozytywne recenzje ze strony hiszpańskich mediów. Polak, który wrócił do gry po okresie przerwy, zmierzył się z trudnym zadaniem, broniąc strzały jednej z najszybciej rozwijających się drużyn w lidze. Pomimo kilku mniej udanych momentów, zwłaszcza przy trzecim golu, gdzie futbolówka minęła go niemal pod rękami, Szczęsny wielokrotnie wykazywał się refleksem i skutecznie ratował swój zespół przed jeszcze większą katastrofą.
Różne spojrzenia w hiszpańskiej prasie
Reakcje hiszpańskich komentatorów były jednak mocno zróżnicowane. Popularny kataloński dziennik „Sport” przyznał bramkarzowi notę oscylującą wokół średniej, podkreślając, że Szczęsny był jednym z niewielu zawodników Barcy, którzy faktycznie starali się utrzymać drużynę w grze. Podobnie portal El Desmarque wskazał na jego kilka spektakularnych interwencji i nazwał go najlepszym graczem swojej drużyny podczas tego meczu, zauważając, że wciąż pokazuje wysoką klasę, zwłaszcza w obliczu kontuzji innych bramkarzy.
Trudne chwile i błysk nadziei
„Mundo Deportivo” skupiło się na emocjonalnym aspekcie występu Szczęsnego – od bohatera, który zatrzymał kilka groźnych ataków, po momenty, w których nie udało mu się powstrzymać rywali. Chociaż stracił bramkę z rzutu karnego, a także dopuścił do kolejnych trafień, to w drugiej połowie jego interwencje ratowały honor zespołu. Widać było, że mimo niefortunnych sytuacji, polski golkiper nie poddał się i próbował odpowiedzieć na ofensywę Sevilla FC.
Krytyka i kontrowersje
Wśród opinii na temat gry Szczęsnego pojawił się jednak głos zdecydowanie bardziej sceptyczny. Javier Miguel z „AS” wyraził się bardzo krytycznie, podkreślając, że bramkarz Barcelony nie dorównuje poziomem swoim konkurentom, takim jak Joan Garcia czy Marc-André ter Stegen. Hiszpański dziennikarz nie szczędził gorzkich słów, sugerując, że powrót Szczęsnego do pierwszej drużyny może być tylko chwilową koniecznością, a w dłuższej perspektywie klub powinien szukać solidniejszego zastępstwa. Ta opinia wywołała spore poruszenie, zwłaszcza że kontrakt Polaka z Barceloną obowiązuje jeszcze przez dwa sezony.
Wojciech Szczęsny – bohater mimo porażki
Analizując cały kontekst, można stwierdzić, że występ Szczęsnego był pełen kontrastów. Z jednej strony brakowało mu szczęścia i wsparcia ze strony kolegów, co przełożyło się na cztery stracone gole. Z drugiej jednak potrafił zatrzymać kilka naprawdę groźnych strzałów, które mogłyby jeszcze bardziej pogłębić kryzys w ekipie Barcelony. Jego postawa pokazuje, że nawet w trudnych momentach można znaleźć elementy pozytywne, które warto docenić. Szczęsny nie tylko wykazał się umiejętnościami, ale też mentalną siłą, nie poddając się w obliczu przeciwnika, który tego dnia był zdecydowanie lepszy.
Co dalej dla Barcelony i Szczęsnego?
Ta bolesna porażka jest dla Barcelony sygnałem, że przed zespołem jeszcze wiele pracy, aby wrócić na właściwe tory. Warto zwrócić uwagę, że problemy drużyny sięgają znacznie dalej niż tylko postawy bramkarza. Mimo to, rola Wojciecha Szczęsnego pozostaje kluczowa – zwłaszcza w sytuacji, gdy podstawowy golkiper, ter Stegen, zmaga się z kontuzją. Polak musi znaleźć sposób, by wyciągnąć wnioski z tego spotkania i pokazać, że potrafi być filarem defensywy nawet w najtrudniejszych chwilach.
Podsumowanie – ocena pełna niuansów
Spotkanie z Sevillą FC nie było łatwym testem dla Wojciecha Szczęsnego, ale mimo czterech straconych bramek, jego postawa została zauważona i doceniona przez znaczną część hiszpańskiej prasy. To pokazuje, że w piłce nożnej nie zawsze wynik jednoznacznie odzwierciedla indywidualne osiągnięcia zawodników. Szczęsny pokazał klasę i waleczność, które mogą być fundamentem dla Barcelony w nadchodzących meczach. Jednocześnie krytyczne głosy przypominają, że droga do pełnej formy i stabilizacji jest jeszcze przed nim i całym klubem. Emocje po tym spotkaniu z pewnością będą jeszcze długo obecne w debatach fanów i ekspertów La Ligi.