Mam 40 lat i żałuję bycia matką. Nigdy więcej bym na to nie poszła
? Przez lata wmawiano mi, ?e dzieci s? po prostu cz??ci? ?ycia, a nawet cz??ci? szcz??cia. Ale wbrew temu, w co kaza?y mi wierzy? filmy, telewizja i spo?ecze?stwo, nie jestem szcz??liwa jako matka. To jest strona macierzy?stwa, któr? chc? pokaza? ? mówi Wiebke Schenter, 40-latka, matka dwójki dzieci.

Macierzyństwo a rzeczywistość – gdy obraz z mediów nie pokrywa się z życiem
W społecznym wyobrażeniu macierzyństwo często jawi się jako naturalny i nieodłączny etap życia kobiety, pełen radości, spełnienia i miłości. Filmy, seriale czy reklamy utrwalają wizję szczęśliwej mamy, która czerpie z macierzyństwa pełnię szczęścia. Jednak rzeczywistość nie zawsze wygląda tak różowo. Wiele kobiet doświadcza bowiem uczuć sprzecznych z tym kulturowym wzorcem – poczucia straty, zmęczenia, a nawet rozczarowania.
Nieidealna mama – tabu, które warto przełamać
Wiebke Schenter, 40-letnia mama dwójki dzieci, odważyła się publicznie opowiedzieć o tym, co dla wielu matek pozostaje niewypowiedziane. Nie kryje, że macierzyństwo nie przyniosło jej oczekiwanego szczęścia. Wbrew temu, co słyszała od otoczenia i co widziała w mediach, nie czuje się spełniona ani wolna. To doświadczenie – często skrywane i stygmatyzowane – nazywa „żałowaniem macierzyństwa” i podkreśla, że nie zdecydowałaby się na tę drogę ponownie.
Ciągła gotowość i odpowiedzialność – brzemię, które nie znika
Największym wyzwaniem dla Wiebke jest nieustanna potrzeba bycia dostępną dla swoich dzieci. To uczucie, że wolność osobista zostaje ograniczona na zawsze, nie jest łatwe do zaakceptowania. W codziennym życiu oznacza to konieczność rezygnacji z wielu przyjemności i swobodnych chwil, które wcześniej wydawały się oczywiste – samotne wyjścia, spokojne posiłki czy niezakłócone rozmowy z dorosłymi. Ten ciągły wymóg obecności i odpowiedzialności jest obciążeniem, które często bywa bagatelizowane w dyskusjach o macierzyństwie.
Kiedy iluzje zderzają się z rzeczywistością – rola pandemii
Drugie dziecko Wiebke urodziło się w trudnym okresie pandemii, kiedy wsparcie społeczne było ograniczone, a codzienne funkcjonowanie znacznie utrudnione. Praca partnera wymagała od niego większego zaangażowania zawodowego, przez co na matkę spadła prawie cała opieka nad dwójką maluchów. Izolacja od rodziny, brak możliwości korzystania z pomocy bliskich oraz ograniczenia społeczne spotęgowały stres i poczucie osamotnienia. Dla wielu rodziców ten czas był testem wytrzymałości, który odsłonił realne luki w systemie wsparcia.
Macierzyństwo a społeczne oczekiwania – trudny balans
Wiebke zauważa, że „żałowanie macierzyństwa” często wynika z dwóch głównych źródeł: presji społecznych i własnych emocji, takich jak lęk czy pragnienie wolności. Nawet w najbardziej otwartych i nowoczesnych społeczeństwach kobiety czują się oceniane i kontrolowane przez innych, co potęguje poczucie ograniczenia. To sprawia, że samoświadomość i szczerość wobec własnych uczuć są nie tylko aktem odwagi, ale także formą potrzeby autentycznego istnienia, której nie zapewni żaden idealny model rodziny.
Autentyczność w rodzicielstwie – otwartość wobec dzieci i świata
Pomimo swoich trudnych doświadczeń Wiebke nie ukrywa prawdy przed dziećmi. Uczy je, że miłość nie wyklucza różnic w odczuciach i że można kochać mimo nie zawsze idealnych emocji. W rodzinie panuje demokratyczna atmosfera, gdzie dzieci mają przestrzeń do wyrażania siebie, a wolność jest wartością wspólną dla wszystkich. Takie podejście pokazuje, że bycie rodzicem nie musi oznaczać rezygnacji z własnej tożsamości czy prawdy o sobie.
Przyszłość i nadzieja – świadome wybory kolejnych pokoleń
Wiebke pragnie, aby jej córka dorastała w świecie, gdzie każdy będzie mógł świadomie decydować o swoim życiu, bez presji i stereotypów. Marzy o społeczeństwie, które uznaje różnorodność wyborów – zarówno tych, które obejmują rodzicielstwo, jak i tych, które je wykluczają. To wizja, w której kobiety i mężczyźni mogą realizować się na własnych zasadach, mając jednocześnie wsparcie i zrozumienie otoczenia.
Podsumowanie
Historia Wiebke Schenter to ważny głos w debacie o macierzyństwie – głos, który przypomina, że bycie mamą nie zawsze jest źródłem niezmąconej radości i spełnienia. To także opowieść o potrzebie autentyczności, akceptacji własnych emocji i prawa do wyboru. W świecie, gdzie od kobiet często oczekuje się idealnego macierzyństwa, warto słuchać tych, którzy pokazują, że matczyność ma wiele twarzy – i wszystkie zasługują na zrozumienie.