Potęgi zbrojeniowe Niemiec i Polski mogą pogrążyć wizję europejskiej obrony [OPINIA]

Data publikacji: 2025-10-03 05:08:23

W miarę jak Berlin nieuchronnie staje się dominującym mocarstwem militarnym UE, jego miliardy mogą albo zbudować, albo pogrążyć wizję europejskiej obrony Emmanuela Macrona — twierdzi Mujtaba Rahman, szef działu europejskiego w amerykańskiej firmie konsultingowej Eurasia Group w swoim komentarzu dla serwisu POLITICO. Ekspert zwraca też uwagę na "nową potęgę militarną" Polski i "nieprzyjemną prawdę" dotyczącą całego przemysłu obronnego Europy.

W miarę jak Berlin nieuchronnie staje się dominującym mocarstwem militarnym UE, jego miliardy mogą albo zbudować, albo pogrąż...

Europejska obrona na rozdrożu: Niemcy i Polska w centrum uwagi

W ostatnich latach Europa stoi przed wyzwaniem stworzenia efektywnego i zintegrowanego systemu obronnego, który pozwoliłby jej zachować suwerenność i bezpieczeństwo w obliczu rosnących zagrożeń geopolitycznych. W tej złożonej układance kluczową rolę odgrywają dwa państwa — Niemcy i Polska — które dzięki swojemu dynamicznemu wzrostowi militarnemu coraz mocniej zaznaczają swoją obecność na europejskiej scenie zbrojeniowej. Jednak ten rozwój nie jest pozbawiony kontrowersji i może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla wizji zjednoczonej obrony kontynentu.

Niemcy: nowa hegemonia militarna w UE

Berlin, tradycyjnie kojarzony z polityczną ostrożnością i powściągliwością w kwestiach militarnych, przechodzi dziś gruntowną transformację. Inwestycje w nowoczesne technologie zbrojeniowe oraz znaczne zwiększenie nakładów na obronność sprawiają, że Niemcy stają się niekwestionowanym mocarstwem militarnym w Unii Europejskiej. Ich potencjał finansowy oraz przemysłowy daje im przewagę, którą mogą wykorzystać zarówno na korzyść wspólnej europejskiej obrony, jak i we własnym interesie.

To właśnie ten dualizm stanowi największe wyzwanie. Z jednej strony Niemcy mogą być filarem stabilności i innowacji w zakresie bezpieczeństwa, z drugiej zaś istnieje ryzyko, że ich dominacja zdominuje europejską politykę obronną, marginalizując inne państwa i utrudniając budowę jednolitego systemu.

Polska — szybko rosnąca siła militarna na wschodnich rubieżach

Obok Niemiec coraz silniej zaznacza się Polska, która w ostatnich latach dokonała gwałtownej modernizacji swojego potencjału zbrojeniowego. To nowa potęga militarną, której rozwój jest napędzany zarówno przez rosnące zagrożenia regionalne, jak i ambicje, by stać się jednym z głównych graczy w europejskim bezpieczeństwie. Polski przemysł obronny zyskuje na znaczeniu, a inwestycje w nowoczesne systemy uzbrojenia pozwalają Warszawie skuteczniej konkurować z zachodnimi sąsiadami.

Jednak ta dynamika niesie ze sobą także nieprzyjemne prawdy. Wzrost polskiej siły militarnej, choć pozytywny dla samego kraju, może wprowadzać napięcia i rywalizację z innymi członkami UE, co z kolei komplikuje perspektywę stworzenia spójnej polityki obronnej na poziomie kontynentalnym.

Przemysł obronny Europy — między współpracą a rywalizacją

Cały europejski przemysł zbrojeniowy stoi dziś na rozdrożu. Z jednej strony istnieje pilna potrzeba współpracy i integracji, aby zoptymalizować produkcję, wymianę technologii oraz zdolności operacyjne. Z drugiej jednak strony, historyczne różnice, narodowe interesy i rywalizacja gospodarcza często prowadzą do fragmentacji i rozproszenia wysiłków. To zjawisko utrudnia zbudowanie silnej, zjednoczonej obrony, która byłaby zdolna sprostać współczesnym wyzwaniom.

Nowe potęgi militarne, takie jak Niemcy i Polska, wpływają na tę dynamikę zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Ich ambicje mogą przyspieszać procesy modernizacyjne, ale też prowadzić do konfliktów interesów, które z kolei mogą hamować rozwój wspólnej polityki.

Wizja europejskiej obrony Emmanuela Macrona — czy ma szanse przetrwać?

Francuski prezydent wielokrotnie podkreślał potrzebę stworzenia suwerennej i zintegrowanej europejskiej armii, która pozwoliłaby UE uniezależnić się od zewnętrznych mocarstw. Jego koncepcja zakładała współpracę i solidarność, w której każdy kraj wnosiłby swój wkład, a decyzje podejmowane byłyby na poziomie całej Unii. Jednak obecne trendy pokazują, że ta wizja może być zagrożona przez rosnącą dominację Berlina oraz ekspansję polskiego potencjału militarnego.

W praktyce może pojawić się ryzyko, że Niemcy wykorzystają swoje możliwości finansowe i technologiczne, by kształtować europejską politykę obronną według własnych priorytetów, co z kolei może prowadzić do marginalizacji innych państw, w tym Francji. Polska natomiast, widząc swoją szansę, może zacząć działać bardziej niezależnie, poszukując sojuszy i ścieżek rozwoju sprzecznych z propozycjami Paryża.

Podsumowanie: czy europejska obrona przetrwa podział sił?

W obliczu tych wyzwań przed Unią Europejską stoi trudne zadanie — jak pogodzić rosnącą siłę Niemiec i Polski z potrzebą wspólnej, solidarnej polityki obronnej. Bez odpowiedniego kompromisu i mechanizmów współpracy, ryzyko fragmentacji europejskiej obrony będzie rosło. To z kolei może osłabić pozycję kontynentu na arenie międzynarodowej i sprawić, że wizja zjednoczonej armii pozostanie jedynie marzeniem.

Europa musi zatem znaleźć sposób, by wykorzystać potencjał swoich nowych potęg zbrojeniowych w sposób konstruktywny, wzmacniając jedność, a nie pogłębiając podziały. Tylko wtedy wizja wspólnej obrony, o której marzył Emmanuel Macron, może stać się rzeczywistością, a nie kolejnym rozdziałem w historii europejskich niespełnionych ambicji.

  • Ocena: 4.3/5
  • Data publikacji: 2025-10-03 05:08:23
  • Wyświetleń życzenia: 1376