Ekspedientka zdradza, jak wciska się klientom nieświeże mięso. Podpowiada, czego nigdy nie kupować

Data publikacji: 2025-10-08 04:00:00

Nieświeże mięso, spleśniałe pomidory, zzieleniały kurczak... Niemal każdy choć raz w życiu kupił produkt, który jeszcze tego samego dnia musiał wyrzucić do kosza. Czasami decyduje o tym pech, ale bywa, że nadpsute warzywa czy zzieleniałe mięso są nam celowo sprzedawane. Doświadczeni handlowcy mają w zanadrzu wiele historii o tym, jak "odświeża się" łatwo psujące produkty i bez cienia skrupułów wciska klientom. O takich praktykach opowiedziała "Faktowi" Anna, wieloletnia sprzedawczyni na dziale mięsnym. P...

Nieświeże mięso, spleśniałe pomidory, zzieleniały kurczak... Niemal każdy choć raz w życiu kupił produkt, który jeszcze tego...

Zakupy na dziale mięsnym – czy zawsze możemy ufać temu, co trafia do naszego koszyka?

Codzienne wybory żywieniowe coraz częściej stają się dla nas polem wielu dylematów. Spośród nich szczególną uwagę zwraca mięso – produkt obecny na stołach większości Polaków. Jak pokazują badania, wydajemy na mięso i wędliny coraz więcej, co sprawia, że oczekiwania względem jakości tych produktów są równie wysokie. Niestety, rzeczywistość nie zawsze spełnia te oczekiwania. Często zdarza się, że zamiast świeżych i wartościowych kawałków mięsa, do naszych zakupów trafiają produkty, które mogłyby wywołać poważne wątpliwości co do swojej świeżości i bezpieczeństwa.

Za kulisami sklepowych stoisk – jak naprawdę wygląda praca na dziale mięsnym?

Anna, która przez długi czas pracowała jako ekspedientka na stoisku mięsnym, postanowiła podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat nie zawsze transparentnych praktyk stosowanych w sklepach. Jej doświadczenia pokazują, że za ladą, gdzie codziennie pojawiają się setki klientów, dzieją się rzeczy, o których większość z nas nie ma pojęcia. Choć nie dochodzi do skrajnych działań, które mogłyby przyprawić o dreszcze, to jednak metody "odświeżania" produktów bywają co najmniej niepokojące.

Anna podkreśla, że jednym z najczęściej stosowanych trików jest maskowanie nieco podstarzałych wędlin. Kiełbasy, które zdążyły już wyschnąć i pokryć się białym nalotem soli, są delikatnie natłuszczane olejem roślinnym, dzięki czemu odzyskują błyszczący, apetyczny wygląd. To zabieg powtarzany regularnie, który pozwala na sprzedaż produktów, które w przeciwnym razie musiałyby zostać wycofane ze sprzedaży.

Garmażerka z „drugiej ręki” – co naprawdę kryje się pod folią?

Nie mniej niepokojące są metody przygotowywania garmażerki w sklepach, gdzie wiele dań powstaje z resztek, które nie zostały sprzedane. Anna ujawnia, że codziennym rytuałem jest mieszanie pozostałości mięsa i plasterków wędlin, które już nie cieszą się świeżością, z dodatkami takimi jak skrawki sera i zioła. Powstała w ten sposób masa trafia do piekarnika, gdzie zamienia się w pachnącą pieczeń rzymską lub inne wyroby, które następnie trafiają na półki.

Choć takie dania mogą wyglądać apetycznie, nie da się ukryć, że są produktem powstałym z resztek i często nie pierwszej świeżości. Dlatego Anna stanowczo odradza kupowanie garmażerki przygotowywanej na miejscu w sklepie. Jeśli chcemy mieć pewność co do jakości, warto wybierać produkty firmowe, które są pakowane i dostarczane przez zewnętrzne firmy, co jest często gwarantem świeżości i bezpieczeństwa.

Promocje, które mogą kosztować zdrowie – jak nie dać się zwieść?

Kolejnym aspektem, na który zwraca uwagę doświadczona sprzedawczyni, są promocje na mięso w supermarketach i dyskontach. W wielu z nich pojawiają się produkty z długim terminem przydatności, które jednak są rozmrażane tuż przed wystawieniem na półkę. Choć mięso takie może być zdatne do spożycia, sprzedawcy nie zawsze informują o tym klientów.

Co więcej, rozmrażanie i ponowne zamrażanie mięsa jest praktyką niedozwoloną, a mimo to zdarza się, że produkty trafiają na półki w stanie, który może zmylić nawet najbardziej uważnego klienta. Anna radzi, aby przy zakupie zwracać uwagę na stan opakowania – mokre lub przetarte etykiety oraz obecność wody wewnątrz opakowania mogą świadczyć o tym, że mięso było rozmrażane i niekoniecznie jest świeże.

Jak rozpoznać mięso, którego powinniśmy unikać?

Choć nie mamy pełnego wglądu w to, co dzieje się za kulisami sklepów, istnieje kilka prostych zasad, które pomogą nam uniknąć zakupu produktów niskiej jakości. Po pierwsze, warto dokładnie oglądać mięso – jego kolor, zapach i strukturę. Mięso świeże ma jasnoróżowy do czerwonego odcień, nie powinno mieć obcych zapachów ani nadmiernej wilgoci.

Po drugie, warto zwracać uwagę na opakowanie – szczelne, z nieuszkodzoną folią i czytelną, nienaruszoną etykietą. Produkty z rozmazanymi, wilgotnymi lub odklejającymi się naklejkami mogą być sygnałem, że były rozmrażane lub źle przechowywane.

Po trzecie, jeśli zauważymy, że produkty są sztucznie "odświeżane" olejem lub innymi środkami, lepiej zrezygnować z ich zakupu. Lepiej wybrać świeże mięso lub skorzystać z oferty sprawdzonych producentów i dostawców.

Podsumowanie – świadome zakupy to nasza najlepsza ochrona

Choć realia rynku mięsnego mogą budzić niepokój, nie oznacza to, że powinniśmy rezygnować z tego ważnego składnika diety. Kluczem jest jednak rozwaga i świadomość, jakimi metodami czasami posługują się sprzedawcy, by ukryć niedoskonałości produktów. Wiedząc, na co zwracać uwagę i jakie sygnały świadczą o potencjalnym braku świeżości, możemy skutecznie chronić siebie i swoich bliskich przed niechcianymi zakupami.

Warto też pamiętać, że najlepszym sposobem na uniknięcie rozczarowań jest kupowanie mięsa w sprawdzonych miejscach, które cieszą się dobrą opinią, oraz niepoddawanie się pokusom niejasnych promocji. Świadome zakupy to inwestycja w nasze zdrowie i samopoczucie – nie warto na niej oszczędzać.

  • Ocena: 4.3/5
  • Data publikacji: 2025-10-08 04:00:00
  • Wyświetleń życzenia: 1376