Otworzyli sklepy bez kasjerów. Zamykają wszystkie. Oto powód
Sieć handlowa Iki kończy eksperyment z autonomicznymi sklepami "IKI GO!" na Litwie. Decyzja wynika z problemów technologicznych partnera, firmy Pixevia.

Rewolucja zakupowa, która nie przetrwała próby czasu
W ciągu ostatnich lat coraz częściej słyszeliśmy o sklepach przyszłości – miejscach, gdzie nie znajdziemy kasjerów, a całość procesu zakupowego odbywa się bez udziału obsługi. Jednym z pionierów w tej dziedzinie na Litwie była sieć Iki, która odważnie postawiła na nowoczesne rozwiązania i otworzyła serię autonomicznych sklepów pod marką "IKI GO!". Niestety, po kilku latach eksperymentu nadszedł czas na wycofanie się z tego konceptu.
Technologia, która miała zmienić rynek, okazała się wyzwaniem
Autonomiczne placówki Iki, działające w stolicy Litwy, Wilnie, były pierwszymi tego typu sklepami w kraju, które umożliwiały klientom zakupy bez tradycyjnej obsługi kasowej – 24 godziny na dobę. Pomysł wydawał się idealny: eliminacja kolejek, swoboda zakupów o dowolnej porze i wykorzystanie zaawansowanych technologii, które miały zrewolucjonizować rynek detaliczny. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana.
Kluczowym partnerem technologicznym przedsięwzięcia była firma Pixevia, która miała dostarczyć i utrzymać systemy umożliwiające bezobsługowe zakupy. Niestety, problemy technologiczne oraz wyzwania związane z niezawodnością i stabilnością tych rozwiązań sprawiły, że koncepcja autonomicznych sklepów przestała być opłacalna i praktyczna dla sieci Iki. To właśnie z tych powodów podjęto decyzję o zakończeniu działalności "IKI GO!".
Klienci docenili wygodę, ale technologia zawiodła
Mimo że projekt nie spełnił oczekiwań pod względem technicznym, warto zaznaczyć, że zainteresowanie konsumentów było wyraźnie widoczne. Jak podkreśla dyrektor generalna UAB "IKI Lietuva", Nijolė Kvietkauskaitė, innowacyjne sklepy spotkały się z otwartością i pozytywnym odbiorem ze strony klientów, którzy chętnie korzystali z możliwości zakupów poza tradycyjnymi godzinami pracy i bez konieczności stania w kolejkach.
Eksperyment ujawnił, że na rynku litewskim istnieje realne zapotrzebowanie na bardziej elastyczne i nowoczesne formy zakupów. To ważna lekcja dla całej branży detalicznej – nawet jeśli nie każda technologia jest gotowa na masowe wdrożenie, konsumentów nie brakuje tych, którzy chętnie sięgną po rozwiązania ułatwiające codzienne życie.
Co stanie się z inwestycjami i przyszłością sieci Iki?
Choć autonomiczne sklepy zostaną zamknięte już 1 października, UAB "IKI Lietuva" nie rezygnuje z innowacji. Środki dotychczas przeznaczone na utrzymanie i rozwój sklepów "IKI GO!" zostaną przekierowane na inne projekty, które mają na celu dalsze unowocześnianie sieci i poprawę doświadczeń zakupowych klientów.
W planach jest między innymi testowanie nowoczesnych rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, takich jak systemy rozpoznawania wieku oraz narzędzia zapobiegające oszustwom. Firma intensywnie pracuje również nad otwarciem kolejnych placówek, które – choć nie w pełni autonomiczne – będą wyposażone w technologie podnoszące komfort i szybkość zakupów.
Jak wygląda sytuacja w Polsce i na świecie?
Sklepy bez kasjerów to nie tylko litewski eksperyment. W Polsce takie rozwiązania również zyskują na popularności. Największym entuzjastą autonomicznych sklepów jest sieć Żabka, która otworzyła około 50 placówek tego typu. Również międzynarodowe marki, takie jak Auchan, zdecydowały się na uruchomienie sklepów samoobsługowych – pierwszy z nich działa w Warszawie przy ulicy Kasprzaka.
Pomimo entuzjazmu wokół technologii bezobsługowych zakupów, doświadczenia z różnych rynków pokazują, że wdrożenie takich systemów jest wyzwaniem. Problemy techniczne, kwestie bezpieczeństwa, a także przyzwyczajenia konsumentów wpływają na to, jak szybko i w jakim zakresie sklepy autonomiczne będą się rozwijać.
Podsumowanie – innowacje wymagają cierpliwości
Historia autonomicznych sklepów "IKI GO!" to doskonały przykład, jak ambitne i nowatorskie projekty mogą napotkać na przeszkody techniczne i organizacyjne, które wymuszają zmianę strategii. Jednak zamknięcie tych sklepów nie oznacza porażki – przeciwnie, jest cenną lekcją i impulsem do dalszych działań.
Sieć Iki pokazuje, że warto inwestować w innowacje, ale trzeba być przygotowanym na nieprzewidziane trudności i umieć elastycznie dostosowywać plany. Rynek detaliczny dynamicznie się zmienia, a konsumenci oczekują coraz większej wygody. W tym kontekście technologia pozostaje nieodłącznym elementem przyszłości zakupów, choć jej wdrożenie wymaga czasu, doświadczenia i ciągłych udoskonaleń.