Apogeum zimna dopiero przed nami. W tych regionach pojawi się mróz. Będzie aż -5 st. C
Od kilku dni mamy w Polsce wyjątkowo zimną pogodę. Temperatura miejscami nawet w dzień sięga najwyżej 8-10 st. C, a nocami pojawiają się przymrozki. Według najnowszych prognoz apogeum zimna jest dopiero przed nami i kolejne noce w dużej części kraju przyniosą nawet kilka stopni mrozu. Pokaże się jednak trochę więcej słońca. Na ocieplenie będziemy musieli poczekać co najmniej do okolic niedzieli.
Chłodna aura nie odpuszcza – co nas czeka w najbliższych dniach?
W ostatnich dniach większość z nas odczuła na własnej skórze, że jesień w tym roku przyszła z prawdziwą mocą. Mimo że kalendarzowo dopiero zaczynamy październik, termometry często pokazują wartości, które bardziej pasują do późniejszej części sezonu. Dni bywają chłodne, a noce – szczególnie te ostatnie – przypominają już o nadchodzącej zimie. Temperatura miejscami nawet w ciągu dnia ledwo sięga 8-10 stopni Celsjusza, co zdecydowanie nie sprzyja lekkiemu ubraniu czy spacerom bez dodatkowej warstwy.
Nadchodzi prawdziwe ochłodzenie – noce z mrozem na horyzoncie
Według prognoz synoptyków, to dopiero początek tego, co możemy nazwać prawdziwym apogeum zimna. W kolejnych dniach szczególnie nocne godziny przyniosą spadek temperatur poniżej zera. W wielu regionach kraju spodziewane są przymrozki, a miejscami termometry mogą pokazać nawet do -5 stopni Celsjusza. Najsilniejsze chłody nadejdą przede wszystkim w południowej i centralnej Polsce, gdzie w rejonach podgórskich noce będą wyjątkowo zimne. To oznacza, że mieszkańcy tych obszarów powinni przygotować się na znaczne wyziębienie, zwłaszcza w godzinach nocnych i porannych.
Jak wygląda sytuacja z opadami i nasłonecznieniem?
Choć aura pozostaje chłodna, nie zabraknie także przejaśnień. Po kilku dniach dominacji chmur i drobnych opadów, zwłaszcza na wschodzie, południu i w centrum, nadchodzące dni przyniosą więcej słonecznych chwil. W czwartek i piątek niebo coraz częściej będzie przejaśniać się, a deszcz ograniczy się do sporadycznych, przelotnych zjawisk, głównie w rejonach nadmorskich oraz na krańcach południowych kraju. W górach z kolei prognozuje się nie tylko deszcz ze śniegiem, ale także opady samego śniegu na wyższych wysokościach, co może być zwiastunem nadchodzącej zimy.
Termometry nie pójdą w górę – co z ociepleniem?
Pomimo pojawienia się większej ilości słońca, temperatury pozostaną na niskim poziomie. W większości regionów nie przekroczą one 10-14 stopni Celsjusza, a w rejonach podgórskich będzie jeszcze chłodniej – zaledwie 6-9 stopni. Nocami, dzięki rozpogodzeniom, możemy spodziewać się najzimniejszych momentów od kilku miesięcy. Już w najbliższych nocach na Podhalu temperatura może spaść do około -2 stopni, a w innych częściach kraju pojawią się przymrozki sięgające nawet -3 stopni Celsjusza.
Gdzie mróz da się najbardziej we znaki?
Największy spadek temperatury spodziewany jest w nocy z czwartku na piątek oraz z piątku na sobotę. Wówczas niemal w całym kraju termometry oscylować będą wokół zera, ale szczególnie w południowej i centralnej Polsce pojawią się temperatury ujemne. Na Śląsku, Małopolsce, Podkarpaciu, a także w regionie ziemi łódzkiej oraz południowej części Mazowsza temperatura może spaść do -2 stopni, a w rejonach górskich nawet do -4 czy -5 stopni Celsjusza, zwłaszcza przy gruncie. Jedynym wyjątkiem będą obszary nadmorskie, gdzie mróz raczej nie wystąpi.
Weekend przyniesie zmiany – czy wreszcie się ociepli?
Na poprawę warunków pogodowych i wzrost temperatury musimy poczekać do weekendu. Już od soboty zacznie się stopniowe ocieplenie, które szczególnie na zachodzie kraju może przynieść termometry wskazujące nawet 15-16 stopni Celsjusza. Niestety, wraz z wyższymi temperaturami nadejdą również fronty atmosferyczne, które przyniosą więcej chmur, opady deszczu, a także porywisty wiatr. To sprawi, że mimo cieplejszych dni, pogoda może wydawać się kapryśna i nie zawsze sprzyjająca aktywności na świeżym powietrzu.
Co to oznacza dla nas na co dzień?
Nie da się ukryć, że nadchodzące dni będą wymagały od nas nieco większej uwagi w kwestii ubioru i planowania aktywności. Chłodne dni i zimne noce to znak, że jesień zaczyna pokazywać swoje bardziej surowe oblicze. Warto pamiętać o ciepłych kurtkach, czapkach i rękawiczkach, szczególnie jeśli planujemy poranne lub wieczorne wyjścia. Dla rolników i osób dbających o ogrody istotne będą przymrozki, które mogą wpłynąć na niektóre uprawy i rośliny. Z kolei kierowcy powinni być ostrożni, zwłaszcza na terenach podgórskich, gdzie nocne spadki temperatury mogą sprzyjać powstawaniu gołoledzi.
Podsumowanie – zimno jeszcze potrwa
Choć aura może nieco poprawić się pod koniec tygodnia, obecne chłody i nocne mrozy to jeszcze nie koniec zimnych dni. Apogeum zimna, które czeka nas w najbliższych nocach, przypomina, że jesień potrafi być naprawdę surowa, a przygotowanie się na niższe temperatury jest konieczne. Warto więc śledzić bieżące prognozy i dostosowywać codzienne plany do dynamicznie zmieniającej się pogody. Na prawdziwe ocieplenie i bardziej stabilne warunki przyjdzie nam poczekać co najmniej do niedzieli, a do tego czasu musimy liczyć się z chłodem, przymrozkami i miejscami drobnymi opadami, które na dobre przypomną nam o szybko zbliżającej się zimie.